Zadałam je sobie po raz pierwszy 3 lata temu biorąc udział w warsztatach rozwojowych i od tamtej pory ze mną zostało. Bardzo je lubię i zazwyczaj pomaga mi w szybki i łatwy sposób uchwycić to, co w danym momencie jest dla mnie ważne, czego chciałabym dla siebie.
To pytanie brzmi „Za czym tęsknię?”.
Często w ogóle nie pytamy siebie – czego dla siebie chcę, co jest dla mnie ważne? Zapominamy o tym. Nie zatrzymujemy się, a w efekcie żyjemy na autopilocie, porzucając to czego chcemy, albo dostosowując się do oczekiwań innych.
Żeby wiedzieć, jaka jest moja potrzeba, tęsknota, potrzebuję to ze sobą sprawdzać. Dzisiaj proponuję Wam to jedno, proste pytanie: „Za czym tęsknię”?
Spróbuj wykonać takie ćwiczenie: rano, zanim jeszcze wpadniesz w codzienny wir, usiądź na chwilę i zapytaj siebie: za czym tak najbardziej tęsknię dzisiaj? I poczekaj na odpowiedź. Zobacz, co podpowiada Ci Twoje serce. Możesz zapisać swoje odpowiedzi. Pisz wszystko, co spontanicznie się pojawia.
Możesz też to ćwiczenie wykonać z przyjacielem, kimś bliskim. Ma ono jeszcze większą moc, kiedy wypowiadasz swoje odpowiedzi na głos, a druga strona słucha Cię w pełnym skupieniu. Umów się z drugą osobą i poproś ją, aby zadała Ci to pytanie i przez 10 minut słuchała Cię z uważnością i otwartością. Może kilka razy powtórzyć pytanie, ale nic więcej.
Potem zamieńcie się w parze, zadaj pytanie „Za czym tęsknisz?” i wysłuchaj drugiej strony.
Życzę Ci pięknych odkryć dla siebie.